Koniec nie jest bliski, ale jeśli kiedykolwiek dojdzie do "apokalipsy owadów", to skąd będziemy wiedzieć?

 Owady pełzają, żują i latają po otaczającym nas świecie. Ludzie polegają na nich, gdy zapylają rośliny, żerują na owadach, z którymi się nie dogadujemy, a także gdy poruszają ekosystemy Ziemi. Trudno sobie wyobrazić świat bez owadów.



Dlatego też w ostatnich miesiącach powszechny niepokój wywołały doniesienia ostrzegające przed "owadzią apokalipsą". Artykuły te, oparte na długoterminowych kolekcjach owadów i przeglądzie badań z przeszłości, sugerowały, że ludzie żyjący obecnie będą świadkami masowego wymierania owadów.


Badam grzyby, które mogą być wykorzystywane do zwalczania szkodliwych owadów, takich jak szkodniki niszczące uprawy i komary przenoszące malarię. W moim świecie doniesienia o masowym wymieraniu owadów to ważna wiadomość. Ale choć oczywiście są powody do niepokoju w przypadku niektórych owadów, takich jak zagrożony trzmiel rdzawoszyi czy amerykański chrząszcz grzebiący, moim zdaniem nie można jeszcze przewidzieć nadchodzącej owadziej apokalipsy.


Odkryto i nazwano już ponad milion owadów, ale wiele milionów nie zostało jeszcze opisanych. Nie da się zaprzeczyć, że Ziemia staje się coraz bardziej niegościnna dla niektórych owadów - ale koszmarne warunki dla jednych mogą być rajem dla innych.


Innymi słowy, nie ma idealnego środowiska dla wszystkich owadów. A wpływ człowieka na środowisko, taki jak zmiany klimatyczne i zagospodarowanie terenu, może zaszkodzić owadom pożytecznym, a pomóc owadom szkodliwym.


Owady stanowią 75% wszystkich znanych gatunków na Ziemi. Co sprawia, że tak dobrze im się powodzi?


Spadek liczebności owadów

Na całym świecie entomolodzy z tęsknotą spoglądają w puste sieci, a właściciele samochodów są coraz bardziej zaniepokojeni swoimi nieskazitelnie czystymi szybami. Nie potrzeba dziesięcioleci zbierania danych i uzyskania tytułu naukowego, aby zauważyć, że w ciągu życia człowieka nasz tętniący życiem świat staje się coraz mniejszy.


Pierwsze badanie, które wszczęło alarm, zostało opublikowane w 2017 r. przez entomologów z Niemiec, którzy donieśli, że w ciągu 27 lat biomasa owadów latających w ich pułapkach zmniejszyła się o 75%. W innym badaniu, przeprowadzonym w ramach programu długoterminowych badań ekologicznych Luquillo w portorykańskim lesie deszczowym, odtworzono wyniki badań owadów z lat 70. ubiegłego wieku. Stwierdzono, że biomasa stawonogów - dużej grupy organizmów obejmującej owady - zmniejszyła się w tym czasie od 10 do 60 razy, a liczebność jaszczurek, żab i ptaków żywiących się stawonogami również spadła.


Podkreślając ten temat, w kwietniu 2019 roku dwóch naukowców opublikowało przegląd, w którym dokonali syntezy ponad 70 doniesień o spadku liczebności owadów z całego świata i przewidzieli masowe wymieranie owadów w ciągu życia człowieka. Przyjęli oni alarmistyczny ton i zostali szeroko skrytykowani za wyolbrzymianie swoich wniosków i wybieranie do przeglądu badań zawierających słowo "spadek".


Mimo to badacze ci nie mieli problemów ze znalezieniem badań, które mogliby uwzględnić w swoim przeglądzie. Wielu naukowców analizuje obecnie rolę, jaką zmiany klimatu, użytkowanie ziemi, pestycydy chemiczne i inne czynniki odegrały w odnotowanych spadkach liczebności wielu gatunków owadów.

Koniec nie jest bliski

Dyskusje te są ważne, ale nie oznaczają, że nadchodzi apokalipsa owadów. Przewidywanie spadku liczebności owadów jest trudne bez dużego wysiłku i dużej ilości danych.


Aby przewidzieć apokalipsę, entomolodzy na całym świecie będą musieli przeprowadzić staranne badania na dużą skalę, które obejmują zbieranie, identyfikację i liczenie wielu różnych owadów. Istnieje bardzo niewiele owadów, o których naukowcy dysponują obecnie wystarczającą ilością danych, aby wiarygodnie przewidzieć, ile osobników będzie występować z roku na rok, a tym bardziej, aby z całą pewnością przewidzieć spadek liczebności każdego gatunku. Większość owadów, dla których istnieją takie informacje, to gatunki ważne dla rolnictwa lub zdrowia ludzi, takie jak pszczoły miodne czy komary.


A działania człowieka zmieniają równowagę między gatunkami owadów. Na przykład komary, które najlepiej roznoszą patogeny wywołujące choroby, wyewoluowały tak, aby rozwijać się w pobliżu nas. Entomolodzy nazywają je antropofilnymi, co oznacza, że kochają ludzi.


Ta miłość rozciąga się na wpływ człowieka na ziemię. Owady, które trzepoczą z kwiatka na kwiatek, nie będą zadowolone, gdy deweloperzy zburzą łąkę i rozrzucą wokół opony, ale komary gryzące ludzi będą brzęczeć z podniecenia.


Co jeszcze tam jest?

Entomolodzy są jednomyślnie zaniepokojeni losem owadów w dzisiejszym zmieniającym się świecie. Wierzę jednak, że odpowiedzialnym podejściem jest powstrzymanie się od retoryki ognia i kamieni, dopóki nie zostaną ukończone szczegółowe badania na dużą skalę. Do tego czasu te same luki w naszej wiedzy sprawiają, że trudno jest wykluczyć, że dochodzi do znaczącego spadku liczebności różnych gatunków owadów. Luki te muszą zostać uzupełnione, aby naświetlić wyzwania, przed którymi stoją owady, od niewygodnych po apokaliptyczne.


Gdy większość owadów nie została jeszcze opisana, trudno jest je docenić. Ale oto jeden z przykładów: Stosowanie środków owadobójczych w gajach gruszowych w chińskiej prowincji Syczuan spowodowało taki spadek liczby rodzimych zapylaczy, że pszczelarze nie użyczają swoich pszczół do tych sadów. Rolnicy ci są zmuszeni zapylać drzewa ręcznie - co jest kosztowne i czasochłonne, jeśli nie jest się owadem.


Podobnie, rodzimi wrogowie naturalni odegrali niewidzialną rolę w spowolnieniu rozprzestrzeniania się inwazyjnego smrodliwego owada brunatnego, gdy w latach 90. ubiegłego wieku wprowadzono go do Pensylwanii. Należą do nich osy, które składają jaja wewnątrz jaj pluskwy cuchnącej, oraz drapieżne owady i pająki, które zjadają jaja pluskwy cuchnącej na śniadanie.


Zapylanie i drapieżnictwo to dopiero początek. Niektóre owady mogą być źródłem nowych leków lub tradycyjnych barwników, inne zaś inspirują artystów lub po prostu zapewniają chwile niepowtarzalnego piękna.


Wobec tak wielu pytań bez odpowiedzi oczywiste jest, że istnieje potrzeba zwiększenia nakładów finansowych na badania nad bioróżnorodnością. To nie przypadek, że ostatnie badania donoszące o masowym spadku liczebności owadów pochodzą z ośrodka Długoterminowych Badań Ekologicznych, finansowanego ze środków publicznych przez Narodową Fundację Nauki, oraz ze starannie wyselekcjonowanej kolekcji stworzonej i utrzymywanej przez entomologów.


Tego rodzaju praca wymaga pieniędzy, odważnego przewidywania i poświęcenia się nauce przez długi czas. Może jednak przynieść wgląd w to, jak zmienia się nasz świat - a ta wiedza pomoże nam przygotować się na przyszłość.


Autor: Brian Lovett, doktorant, Uniwersytet Maryland. 


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

W Zakopanem ceny nieruchomości i gruntów biją kolejne rekordy. Kupują głównie inwestorzy z myślą o budowie apartamentów dla turystów

Bio Planet z NewConnect na główny parkiet GPW